Czytając artykuły takie jak ten, nagle przestaję narzekać. Problemy, które nas otaczają są często banalne, tworzone w naszych głowach i przez nas samych wyolbrzymiane. Są jednak na świecie miejsca, w których problem jest jedynym synonimem życia.
Uwięzione w rzeczywistości od dziesięcioleci
pogrążonej w głębokim kryzysie materialnym i moralnym, kubańskie kobiety
starają się przezwyciężyć nadarzające się każdego dnia trudności. Praca na własny rachunek i niepaństwowe spółdzielnie
dały niektórym z nich szansę powrotu do życia zawodowego.
Kupowanie jedzenia, zadanie realizowane głównie
przez kobiety, włącza się zarówno do obowiązków domowych, jak i do godzin
pracy. Kładzenie czegoś na talerze dzieci i całej rodziny
jest czynnością, na którą kobiety poświęcają najwięcej czasu każdego dnia.
Produkty upiększające sprzedaje się w walucie
wymienialnej po cenach, które nie mają związku z rzeczywistym wynagrodzeniem. W licznych sztukach teatralnych oraz innych środkach
artystycznego wyrazu zarzuca się pozycję kobiet jako „obiektów seksualnych”. Macierzyństwo na Kubie to droga pełna przeszkód,
między innymi ze względu na wysokie ceny produktów dla dzieci.
Na ostry dyżur zgłaszają się ofiary przemocy domowej. To dramat, który przeżywają w ciszy i bez jakiejkolwiek ochrony.
Młode pracownice nie chcą skończyć jak swoje matki, ze
zbyt wielką odpowiedzialnością i niewielkimi perspektywami.W kraju, w którym szowinizm pozostaje nietknięty
zarówno w domach, jak i poza nimi, wiele kobiet wciąż szuka mężczyzny, który
będzie je „reprezentować”. Turystki przybywające na wyspę, znajdują się pod
presją mężczyzn poszukujących cudzoziemki, która wyrwie ich z kraju.
Na starym mieście można spotkać „damy do towarzystwa”, które robią sobie zdjęcia z turystami, żeby zarobić kilka pesos.
Kubańskiej kobiecie niezwykle trudno jest zachować chwilę prywatności w miejscu publicznym, ponieważ zawsze jakiś męski głos zapyta: „Nie potrzebujesz towarzystwa, złotko?”
Wyróżniają się na studiach, jednak później wymagania życia rodzinnego działają na niekorzyść sfery zawodowej.
Od dzieciństwa tłumaczy im się ich role, zaczynając od zabaw „dla dziewczynek”, takich jak zabawa w dom, instrumenty muzyczne i lalki.

Znane uprzedzenia wobec dziewcząt, które wolą zabawy
fizyczne, spowodowały, że zaczęto używać wobec nich obelgi „babochłop”. Czarna kobieta jest podwójnie dyskryminowana – ze
względu na kolor skóry i bycie „słabą płcią”. Na wsi szowinizm jest odczuwalny jeszcze silniej i
bycie kurą domową jest przeznaczeniem wielu wiejskich kobiet.
To one troszczą się o wszystkich w rodzinie… ale co się dzieje, gdy niepełnosprawność albo starość sprawiają, że same potrzebują pomocy?
Na początku XXI wieku młode kobiety wolą utrzymać swoją niezależność i odłożyć w czasie małżeństwo.
„Chcę wyjechać z tego kraju najszybciej, jak to możliwe” – to sen tysięcy młodych Kubanek przed trzydziestym rokiem życia.
(tekst oryginalny i zdjęcia: Silvia Corbelle, Mujeres en Cuba hoy, 8.03.2015, 14ymedio)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli spodobał Ci się nasz post, pozostaw po sobie jakiś ślad w postaci komentarza, będzie nam bardzo miło :) Pozdrawiamy i zapraszamy Cię do nas ponownie!